Wiersz dziewiętnasty
Dodane przez Jędrzej Kuzyn dnia 29.03.2014 06:33
Dzień za dniem prezentem.
W każdym poszukiwanie
znaczącego wydarzenia.
Rozerwanej gwiazdy.
Wielkiego wybuchu.
Czegoś z wymiaru kosmosu.
Miłości znaczonej
na czymś twardym
wyrytej diamentem słów.
Kością zwierzęcia
na ścianie jaskini
i ani się obejrzałem jak to wszystko
przemknęło przez pamięć
jak kropla światła, zadzwoniło
jak cykanie robaka.
Jeżeli nie zrozumiałem miłości,
powtórki nie będzie.
Przestrzeń się rozchodzi.