Śmierć starej panny
Dodane przez bezecnik dnia 30.01.2014 17:35
Nosiła pokornie torby z zakupami
choć dusza zniewolonej mewy
szarpała się na uwięzi
Zamknięta w klatce z porannej
i wieczornej modlitwy
spętana szaleństwem matki
i paraliżem ojca
od czasu do czasu po kryjomu
zażywała działki poezji
Kiedy w chwili nieuwagi
poderwała się do lotu
wszystko na dole
w sekundzie
między tchnieniem
a światłem na końcu
zamarło
a jednak wiatr nie zmienił kierunku
rzeka po dawnemu unosi muł