Wiersz dziesiąty
Dodane przez Jędrzej Kuzyn dnia 24.01.2014 17:55
Jeżeli podchodzę
i palcem szeptu kładę głos
na twoim sercu i chcę cicho
dotknąć w grocie krwi miłości,
potem powiedzieć wiersz
to czy jest to moja tragedia?
Czy musisz odtrącać w takiej chwili?
Przejść obok, wsiąść do auta,
przekręcić kluczyk i odjechać?
Czy potrafisz odnaleźć szansę
dania mi czegoś więcej poza należność?
Więcej niż proponuję, chociaż,
zdaje się, że daję wszystko,
gdyż życie zamieniam na pragnienie śmierci,
w każdym akcie wyobrażeń?
Jestem. Skupiam wszystko na tobie
a dzień i noc tak płyną
jakby mnie już
między nami nie było.