Fashion Jazz
Dodane przez otulona dnia 23.01.2014 12:37
Bóg grał jazz na Placu pod Lipami numer jeden.
Rodzinnie, wibrująco o podniebnych wędrowcach,
drodze, czerwonym hydrancie tuż przy domu
z paciorków jednego różańca, który ugasił pożar.

W drugim ujęciu - setki kilometrów stąd, śpiące
niemowlę w zagłębieniu wiolonczeli, zaciśnięte piąstki.
Za kilka lat na plaży wyciągnie ręce po ziarna.
W górze zawiruje powietrze.

W trzecim, wspomniał o tobie.
Zgubiłeś klucz, a obiecałeś.