Wiersz czwarty
Dodane przez Jędrzej Kuzyn dnia 13.12.2013 13:50
Jeżeli wierzy i miesza myśli, czaruje słowa
głosi je podpowiada i poucza
a jeżeli przejął na siebie ciężar
a potem ten ciężar oddaje?
Pragnie zdjąć i na swoje przyjąć barki.
Jeżeli on taki jest w sobie prawdziwy
a w rzeczy samej wydaje się być śmieszny?
Ale przecież sięga poza nicość.
Ma twardość, chociaż znaczy swój kres.
Ma idee, chociaż potyka się i nie daje niczego,
co można przerobić na użyteczne idee.
To czy od niego także nie powinniśmy uczyć się,
że ciało zanika, rozpływa się w czasie
i wszelkie sukcesy są tak samo ulotne
jak i porażki. Gdyż woda miesza wszystko,
wszystko wraca do wody,
żeby potem być wiecznym początkiem.
A on wciąż musi odkrywać,
sam zmierzyć się, żeby nie zgubić
tego wątku, który wręcz mu nakazał
rozbrajać maszyny i składać człowieka
w ulotną machinę.
Pozwalając dotknąć stopami nieba
tuż nad powierzchnią ziemi.