Sen
Dodane przez Marek Bałachowski dnia 05.11.2013 07:51
wypełza nocą sen z przegródek i walizek
a gdy wiatr judzi złym zaśpiewem zblakłym liściom
to dziś, jesiennie, do poezji jest mi bliżej
i tylko senną szarość z napięć muszę sczyścić
pomroczne mglenia moczą dżdżami moje okno
i trwonię wieczór
jak parasol gdy znikł z ulic
to słów tak wiele pcha się do mnie
nie chcą moknąć
do siebie wolą w moim wierszu się przytulić
bo przecież ciągle jestem dzieckiem choć łeb siwy
gdy cieszą słowa poskręcane niepokojem
weseli bardziej od prostego obraz krzywy
a cisza mówi, że spokoju też się boję
aby nie przyszedł ten nadmierny co bezruchem
i bezmyśleniem ludzi wodzi na manowce
toż z gotowością do odejścia u mnie krucho
bo przecież ciągle w głębi serca jestem chłopcem
deszcz dzwoni w szyby, jakby chciał bym spytał
kto tam
i jest tak piękny w swej melodii z sennej baśni
jest noc
ukradkiem ziewa nawet muza szczerozłota
wkrótce spać pójdzie
mówiąc do mnie
-ty też zaśnij-
deszcz dzwoniąc w szyby sen przywołał mówię: co tam!
w ciemności widzę teraz wszystko nawet jaśniej
gdy zasnąć musi nawet muza szczerozłota
wkrótce spać pójdę
gdy czas przyjdzie i ty zaśnij