O tej, co nie nadąża za orszakiem
Dodane przez mag_nath dnia 23.10.2013 21:43
.
Panie Be,
tak ładnie pachnie w tym pokoju
prawie nie czuję woni błota
co wieczór funduję sobie
kąpiel ze sproszkowanych pereł
by zmyć z ciała
strach
i kanalizację
brzydzę się
wyleniałymi grzbietami
boję się
różowych organizmów
które toczy choroba
dotarcia do nieistniejącej mety
świat skurczony do piętnastu cali
komunikacja na wdechu, nadmierna
potliwość - klap, skończyły się
ja wracam do morza jak do matecznika
zamknę się w muszli pełnej łkania
a pan raczy pozdrowić
swój wskazujący palec
od mojej drewnianej
nogi
.