Czarny warsztat
Dodane przez Roman Rzucidło dnia 15.10.2013 22:01
A tutaj się dorabia klucze. Ze ścian
wychodzą cienie sturękich złodziei
by błagać o wytrych do księstwa snów

zatopionego w zeszłorocznej ulewie.
Bo odporne okazują się zardzewiałe kłódki,
wzmocnione tytanem klamki i nie chcą
ustąpić nawet przed ogniem czarodziejskie wrota.

Więc poszukiwacze wracają tutaj. To nie jest
zwykły zakład usługowy lecz laboratorium
technomaga i buzuje tu jakaś dzika chemia,
co ożywia prehistoryczne monstra,

wabi połyskliwe węże, spiskuje przeciw modzie.
Przez ogród przetaczają się metamorfozy,
transmutuje zahartowana stal i zatyka się
kanalizacja. Ani słowa, ogólna zapaść.

I tylko księżyc, ołowiany krążek,
zdmuchuje pył znad zakurzonych książek.