Kochanek, jeden z wielu
Dodane przez Gloinnen dnia 08.10.2013 09:15
Po godzinach w ostatnim pokoju
za biurem kadrowej
prowadzi lekcję.
Jak mnie jeszcze raz
opierdolisz przy kolegach
to wepchnę twoją buźkę do niszczarki
i nie przytulę
po.
Padanie do stóp jest staroświeckie.
Dziś trzeba do rozporka.
Podkreśl. Językiem.
***
Kulki gejszy? Złoty deszcz?
Spanking? Wczoraj do trzeciej rano
przeglądałaś strony, trzymając palec
w ustach.
Licz i dziękuj.
Przelew zrobiony. Eliksirem.
Na czyje konto?
Na czyją poduszkę?
***
Nie chciałaś
to nie masz.
Rozwalę tablet,
zrzucę ze stołu.
Posklejaj do jutra śliną
(jaskółeczko)
i krwią. Cykliczną.
Tak lubimy oboje.
Od dziesięciu lat wyciągasz
szpilki z ramion. Kolejne rozdziewiczenia
wcale nie bolą mniej.
Teraz ja.
Zapalmy.
Obiadu dziś
nie będzie.
____________________
Glo.