nieznośna lekkość obyczajów
Dodane przez dzunga dnia 03.10.2013 11:11
pani była zamyślona
z oczami utkwionymi w bezwstydzie
na ustach słowa mocne
niczym mongolska waluta

poprawiała ukradkiem
niedobrane kolorem przekonania
odgadując kierunek wiatru
ustawiała stosownie krzesełko

zmarszczki na sumieniu
wygładzała fotoszopem
ciężkie perfumy przesłaniały
kręte ścieżki w bok

zaszczepiona przeciw prawdzie
wdychała rozkosz do dna
gdzie martwą znaleźli ją przechodnie
którzy na chwilę wypadli z roli porządnych ludzi