Dynia z Gdyni
Dodane przez Marek Bałachowski dnia 01.10.2013 19:11
trolejbusem w Gdyni jechał sobie pan
który mimo tłoku
łokieć trzymał z boku
jakby ruszał w tan
obejmując w pasie pani tęgiej stan
ludzie w trolejbusie
pytali a cóż się
pan rozpychasz tam
na to facet spojrzał pod pachę i w krzyk
ukradli mi dynię
co teraz uczynię
gdy mi owoc znikł
znikła dynia z Gdyni i zostało G (ie)
zamknęli ze smutkiem
gęby swe na kłódkę
...takie nieszczęście...