wersy tworzone na własny użytek
Dodane przez ozon dnia 24.06.2007 07:00
w małych miasteczkach, pije się tylko świętą wodę.
prowadząc durne - mówią, że to wprost
od boga. zagryzając źdźbłem trawy jakby w nich,
można było odnaleźć smak relikwii.

nie żebym nie lubił pustych słów,
wszystkim się przecież zdarza zwariować.
zwłaszcza, gdy ma się dwie garście oceanu i rozpływa.

ostatnio nawet rozdrapuję wargi, do krwi.
aż spłyną kałużą; taki sen z pociętym monologiem,
o dochodzeniu intymnym. podobno na tyle mnie stać.
dobrze, że wiersz trochę tłumaczy i znika.

jak pływająca wyspa?

nieraz się zastanawiam- czy na nią wchodzić.
jakby nie było czterech stron świata, ale i tak jest lepiej.
może kiedyś spróbuję wrócić po wczorajsze,

aby napisać swój powrót. ciekawe

czy ktoś zrozumie? że to moje ssanie śmierci;
z motywem na dwa

i pół słowa.