:::kopyta i grzywy przypływu zdobywają pałac:::
Dodane przez xlax dnia 11.09.2013 18:41
po pewnym czasie wszystkim maski stygną

bagaż zwisający z przełyku kamieniem

mogę wreszcie poczuć się bezwzględnym sadystą

i marzeniem gondoliera o charonowej twarzy



jeszcze gołębie są po kostki w wodzie

kałuże uświadamiają ulotną fotogeniczność

prowokując obiektywy i resztki żarcia



il messaggero donosi o ławicach ptaków bez portu

wysuszonym przez diablęta canal grande

rdzewiejącym złocie z różnych stron świata

chmury zbierają się na mozaikach bazyliki



targam krwawiące walizy na przystań

szczurze mordy szeregiem na falochronie żegnają

ostatni autokar z turystami tonący w zatoce



rzucam ciche przekleństwo przypływowi