Sport ekstremalny
Dodane przez Yagoda dnia 10.09.2013 15:58
I myślenie bywa sportem ekstremalnym,
bardziej niebezpiecznym od tajskiego boksu,
bo zabłądzić możesz w zaułkach mentalnych
i po głowie dostać młotem paradoksu.

Starczy na krok zboczyć z ubitego traktu,
by się znaleźć w lesie ponurym i dzikim,
gdzie w splątanym gąszczu hipotez i faktów
łatwo wpaść w pułapki pokrętnej logiki.

Za królikiem białym beznadziejny pościg
może zaprowadzić na bezkresne bagna,
tam, gdzie już bieleją poprzedników kości,
a ogniki błędne wabią w głąb mokradła.

A jeżeli - choć to niemożliwe prawie
- dotrzesz aż do krańca ludzkiego poznania,
to się nie wychylaj, broń Boże, za krawędź,
by zobaczyć to, co ukryte w otchłaniach.

Tych, co tam zajrzeli, nie widziano więcej,
bo wracają tylko bełkoczące ciała.
Otulane w kaftan przez życzliwe ręce
smętny wiodą żywot w zaciszu szpitala.

Nie błądź po pustkowiu, daleko od domu,
gdzie zwątpienie rządzi z absurdem na spółkę.
Gdy ktoś cię wyciąga z dogmatów kokonu,
podziękuj - i połknij niebieską pigułkę.