Gratka, czyli - niezawodny monolog zaręczynowy
Dodane przez Zmarszczka dnia 07.08.2013 16:09
Ja przepraszam drogi panie,
że wyrażę swoje zdanie
i niech pan mi tu nie pieprzy,
że¶ pan jest od kogo¶ lepszy.

I niech pan mi tu nie stula,
że piękniejsza pani Ula.
Ja najlepsza jestem przecież,
tylko wy jeszcze nie wiecie.

Piękna, zgrabna i liryczna
i pod każdy względem ¶liczna,
a jak pan się z czym¶ nie zgadza
niech się tu nie wypowiada.

Gustu nie ma pan zwyczajnie,
lecz ja dam z tym sobie radę.
Na szkolenie trzeba panie,
żeby się nauczyć manier.

I niech pan się nie odwraca.
Niech pan oczy na mnie zwraca,
kiedy mówię tu do pana.
Teraz proszę na kolana.

Tu pier¶cionek już wybrałam.
Jestem dobra, więc uznałam,
że nie będę pana trudzić.
Pan teraz formułkę mówi.

Że mnie kocha już od dawna,
że ja panu serce skradłam,
że pan ze mn± całe życie...
Tylko klękn±ć przyzwoicie.

Czemu pan się trzęsie panie?
To wzruszenie. Już poznaję
i pan słowa nie wypowie,
lecz ta łezka spod tych powiek...

Już wiem wszystko proszę pana
Jestem od dzi¶ pańska cała.
Już do końca, do ostatka
Trafiła się panu gratka.