Jesień
Dodane przez admin dnia 01.01.1970 00:00
Wystawiali¶my te swoje nagie ciała gdzie popadnie.
Tak samo drzewa.
Wymieniali¶my się li¶ćmi w upiornym tańcu nad ziemi±.
Uporczywy rytm, głuche flamenco rdzy.
Pierwszy przymrozek pod stop±.
Wzięty za listonosza, mówię, że nie.
Mężczyzna przechyla butelkę -
rozgwiazdy piany znacz± bruk.
(Ma pan moj± rentę?)
¦limak przymarznięty do deski z rozbijanych rusztowań.
Brunatny li¶ć przybity ¶luzem do krowiego brzucha.
Niepocieszony mijam lecznicę.