fuga
Dodane przez fabula rasa dnia 21.06.2007 09:59
jedzą mi z ręki wieczorne zwierzęta.
wołam je po imieniu jak ciszę.
słuch wyłącza się automatycznie -
sypie się sadza w szum słuchawek. czasami
wydaje mi się, że słyszę gitarę, ale staram się
ją uciszać jak pisk skrzydeł komara.
zajmuje mnie tylko treść wlewająca się
w okna. kolejna lekcja tolerancji -
żul dłubiący w nosie i pociągający z gwinta.
patykiem pisana medytacja. mojego jutra
nie będzie. zostaną tylko trzy kolory
a każdy z nich jednakowo
niebieski.