Idziemy, idziemy
Dodane przez Krzysztof Peregrinus dnia 15.07.2013 16:39
"Pani P. mówi, że bracia poszli szybko", opowiada babcia
tym samym głosem, którym przed chwilą sprawdzała listę zakupów.

Wracamy ze sklepu. Bracia Pani P. poszli w zeszłym miesiącu. Poszli,
a więc nie odeszli zupełnie, ich powrót wydaje się nadal możliwy.
Lecz nie doszli również, ich podróż rozpoczyna się zatem dopiero,
a może po prostu nie ma żadnego celu.

Babcia mówi już jednak o drożdżówkach, a w jej głosie jest teraz
coraz mniej żalu i żądań wobec świata. Myślę, że zawsze lubiłem
chodzenie: spacery i wędrówki po górach, kierunek i perspektywę.
To chodzenie jest całkiem inne, piasek przesuwa się pod butami
jak w klepsydrze, każdy krok odmierzony jak w zegarku.

Nie ma sensu zadawać pytanie: skąd przyszedłem i dokąd pójdę,
przecież idziemy i idziemy. Wiatr popycha nas naprzód, dmucha
chłodno w kark. I tylko siatka wydaje się cięższa, wisi jak kamień
na sercu, a droga przed nami stoi pusta i piękna jak obietnica,
otwarta jak rana.