Światy, przestrzenie, krajobrazy
Dodane przez Roman Rzucidło dnia 02.07.2013 20:45

Istnieją, choć nic o nich nie wiem. Zamknięte
w szarej grudce na brzegu popielniczki, tętnią
życiem w każdym cm2 powietrza. Nieodkryte
galaktyki wyłaniające się spod złamanego
paznokcia, pechowe historie miłosne i katastrofy
o globalnych skutkach . Tymczasem trzeszczy
miażdżony obcasem żwir na wąskiej ścieżce
i ten nieprzyjemny dźwięk zdaje się wtórować
narodzinom nowego królestwa, które zakładają
na fortach bezdomni. Ono także stanowi płatek
sadzy lub kęs krwistej pieczeni w jakimś
większym od naszego świecie.

Obserwuję to bezpiecznie stojąc na wzgórzu,
gdzie docierają te wszystkie widoki.
Milczenie wędrownych krajobrazów, które
wysyła jesień to jeszcze jeden znak we mgle.
Słońce roztapia kryształ, wiatr poleruje chmury,
ta chwila jest tylko migotaniem. To wystarczy,
by odejść, zapieczętować ślady, nie snuć
za sobą wątków, nie drażnić kolorów,
podeptać własny cień.