nic
Dodane przez trebor dnia 20.06.2007 14:37
rzeka. płytka i leniwa, dłonie
oblepione mokrym piaskiem. most.
o palce zaczepia się patyk, źdźbła trawy,
ptasie pióra. upał. w powietrzu tylko drżenie.

kontynenty wciąż wędrują.
przy ziemi tego nie widać, żadnych
zmarszczek na niebie. po moście, po torach,
ciągnie się lokomotywa. punkt a, punkt g. skwar.

bóg musi być marzycielem.
trudno inaczej wśród chmur i modlitw,
nie trzeba młotków, śrubokrętów, cud się ma
na zawołanie. będzie deszcz. rzeka przyspieszy,

podniesie się na moment.
sięgnie może do kolan, może
zamoczy twoją krótką sukienkę. potem
woda opadnie. znów ktoś przejdzie suchą stopą.

chodźmy. zanim zdarzy się coś więcej.