DO DRUGIEGO CZŁOWIEKA
Dodane przez admin dnia 01.01.1970 00:00



Jaka długa i trudna jest droga

Do ciebie drugi człowieku

Już mi się wydało

Że stanąłem na progu

I że za chwilę będę u ciebie

Ale gdy przestąpiłem próg

Ściany izby nagle się rozpadły

I znalazłem się pośrodku

Nieznanej przymglonej przestrzeni



Stąpałem jakby po omacku

A gdy się nieco rozjaśniło

Ucieszyłem się niezmiernie

Bo myślałem, że wszedłem

Na łąkę twojej dobroci

I że jaskry mam na przewodników



Ale nie cieszyłem się długo

Bo nagle ziemia zjeżyła się

Ostrą tarniną

I zaraz stanęła

Skalną zaporą góry

Raniąc nogi i ręce

Przedzierałem się

Przez dzikie tarniny i głogi



Bawiłem się nadzieją

Że gdy przejdę górę

Stanę na miękkim brzegu

Niedokończonej krainy miłości

I już tam zostanę

Ale zsuwając się wolno

I ostrożnie

Po drugiej stronie góry

Na próżno szukałem dla stopy

Miękkiego, bezpiecznego oparcia

Schodziłem coraz niżej

Ale wciąż byłem na skale

Aż doszedłem do miejsca

Z którego ujrzałem dno

A na nim płomienny napis

- Jaskinia nieszczęścia

Więc przerażony zacząłem

Uciekać z powrotem

Znów przeszedłem górę

Szybko biegłem przez łąkę

Bojąc się cierniowych niespodzianek

Powróciłem do siebie

I nawet się ucieszyłem

Swoją zapłakaną

Doliną smutku