Odrdzewiacz sukcesu
Dodane przez Kristoforus dnia 23.06.2013 20:22
czyli przedurlopowe zwierzenie trybika w biznes-machinie
Właściwie nie mam interesu w popieraniu rodzimego biznesu,
choć rozumiem, że dla emerytury i dla dobra kraju,
powinienem wspierać go pracą w styczniu,
w lutym, w marcu, w kwietniu oraz w maju.
Czerwiec, lipiec i sierpień na urlopowanie to też złe miesiące.
Trzeba z mozołem związać wszystkich planów końce.
Może wrzesień przyniesie troszeczkę wytchnienia,
ale już słyszę: chcesz odpoczywać latem, no to do widzenia.
Wiadomo, nie chcesz się żegnać z pracodawcą na stałe,
to weźmiesz w październiku urlop - tak ze trzy dni całe.
I w ogrodzie pod płotem wśród zieleni bluszczu
będziesz grzać ręce przy grillu nad kiełbasą z tłuszczu.
Zagryziesz chlebem ze śladową ilością mąki, za to z wypełniaczem.
Tanim piwem zapijesz, no wiesz, tym z "Biedronki".
A na koniec przy gasnących węglach z radością poskaczesz.
Zaraz potem przytruchtasz do domu, nie marnując czasu,
by przed snem rozerwać się nieco, nie czyniąc hałasu.
"Jednego z dziesięciu", "Grę o milion", jakiegoś "dola" nawet może?
Ale nie, nie ta pora. Czas na wiadomości w twym telewizorze.
Więc się gapisz. A tu przerwany asfalt pod Warszawą w pół drogi,
dzieciobójstw kilka, tragedie, katastrofy, strażak bez nogi.
Premier w sejmie, a sejm w koalicji. Większość na tak, choć źle.
Opozycja - wiadomo na nie, tak by zadość stało się tradycji.
I nagle jest - optymistyczna scena: Stadion Narodowy,
na nim uroczystość. Są artyści, zacne i dostojne głowy,
garnitury, tiurniury i dywan czerwony. Jakiś raut biznesowy?
A tu nagle słyszę, że tegoroczną nagrodę kapituły krajowego biznesu
otrzymuje ten, którego i ja przecież jestem trybikiem sukcesu.
- Dyplom, złotą hulajnogę i zegarek Roland
otrzymuje...!? - odrdzewiacz do picia z dopiskiem: of Poland.
23062013