Villon i wino siarkowane
Dodane przez sykomora dnia 09.06.2013 18:21
świat znowu się nie skończył piszę
z tego samego miejsca habemus papam
i ślepe komety jeśli Miłosz nie miał racji
ludzie wracają
ze spaceru składają parasolki
czekają po drugiej stronie morza aż pękną nam płuca
oglądam mistrzów zagłady kobieta wychodząca z ziemi
u Memlinga wygląda jakby nie mogła się obudzić
ze zdziwienia jest podobna do mojej matki dzień wstaje z martwych
stać mnie na nowe osiedle z cichą windą
prosto do rozsądnej panienki w przestronnej sypialni
ogrzewanej podłogowo
odetchnąłbyś
od awantur nad ranem przestałbym przeciekać
pisać po ścianach i żądać wyjaśnienia
dlaczego wyłączyłeś światło akurat wtedy
gdy odzwyczaiłem się od ciemności
wiem
próba takiej rozmowy przegrywa z wierszem
żaden ze mnie Orfeusz Oskar żadna Pani Róża jestem bełkotliwym pijaczkiem
który pewnie by ucichł gdybyś mu postawił
powtarzam się jak grafoman przekonany że nikomu jeszcze
nie przyszedłeś do głowy
jednak niedoczekanie
(twoje)
żebym się wymeldował