Wiersze nie rozwiązują trudnych problemów
Dodane przez Jędrzej Kuzyn dnia 26.05.2013 13:33
Szczekają i piszą, jak pies podwijając ogon,
i niepewni jutra trwają
podobni słonecznikom w październiku.
Zasłonięte gdzieś słońce, przełamana trzcina.
Świat dzieli się jak patyk na dwoje.
On tam, ona tutaj, chociaż obok siebie
na brzegu. Morze ich jest jak kropla,
solą morze tęskni. Są już po rejsie
na dwa końce świata. Noce ich dzielą
a poranki łączą. Do nieba nie idą
bo wszystko jest niebem,
do piekła nie chcą
bo piekło już znają. Piszą wiersze
i szczekają nimi, nie wierząc,
że mogliby być czymś ponad to,
w czym się pogubią.