Zielarka bez uprawnień
Dodane przez ara dnia 19.05.2013 17:43
zbierałam w pełnym słońcu
wiatr samoistny pomocnik
pochylał główki
pożółkłe palce od płatków
pachniały lekarstwem

w niepoliczone godziny
drobnymi łykami smakowałam
dochodziłeś do każdej komórki
i tak
zaistniała ćpunka
mlecznego nektaru

pewien maj
odkrył nową kartę
przysnęłam w samo południe
odleciałeś babim latem
a ja

wącham bez