NIMFETKA
Dodane przez PaNZeT dnia 01.05.2013 09:13
Na miły Bóg - ty nie pokazuj mi tych nóg
bo nie wiem co bym z nimi zrobił, gdybym mógł.
Choć mnie czaruje wielce lazut twoich ócz
myślę - dziecko - ty raczej się ucz.
Ja jestem men - to nic nie szkodzi, że nie ten
a taki widok dla mnie czasem jest jak tlen.
Nie powiem odejdź, kiedy widzę ten twój biust
- i szyderczy, niemądry wyraz ust.
Mnie się nawet podoba ten styl
- ale ty zakryj chociaż kolana,
bo nie potrafię tak po prostu zachować się cool.
Naprawdę - nie wiem, jak
być tu i gdzie patrzeć mam.
Więc nie prowokuj mnie
- jak śmiesz ?
To dość głupie, że myślę ten wiersz.
Oh, very young - to po angielsku, to nie slang.
Ty tak prawdziwa jesteś jak nimfetka z mang.
I choć przyciągasz wzrok, jak kolorowy slajd,
masz dwa oblicza - jak Jeckyll i Hyde.
A mnie nawet podnieca ta myśl
- że mógł bym cię nazywać - kochana,
i pragnę teraz już od razu usłyszeć, że ty
- od dawna czekasz, bym
odważył się i wyznał to dziś.
Lecz zastanawiam się
- jak śmiem ?
To żałosne, że śpiewam ten wiersz.
Choć trochę żal - ty oczy zimne masz jak stal
i patrząc na mnie kpisz wśród ciągłych śmiechu salw.
Udaję, że nie słyszę, że spieszę się gdzieś,
lecz nucę wciąż i układam ten wiersz.
Choć mnie już nie zachwyca twój styl
- czuję wiersz - będę pisał do rana.
Bo byłaś muzą, ale tylko przez chwilę - jak flash
- przechodzę, spuszczam wzrok,
pochylam, skrywam twarz.
I w myślach dziwię się
- że chcę
- dziś dla ciebie napisać ten wiersz.
Oh, very young ... to spostrzeżenie ... to nie slang ...