Ile warte są słowa...
Dodane przez BarnabaPisarczyk dnia 28.04.2013 18:26
...miłości które wyz­na­jecie, jeśli nie roz­ma­wiacie o świecie i je­go prob­le­mach?

Ile ważą wasze roz­ster­ki kochanków gdy nie zna­cie jut­ra
lub gdy niektórych z was ma­mona opa­nowała zmysły ciała i umysłu

Ile war­te są dusze stra­cone, które zaufały złudze­niom
is­tnienia wie­czne­go życia, za życia za to nie zma­gając się z prob­le­mami
Wysłuchi­wane są przez zastępy "świętych" w kon­fesjo­nałach...
Zmielo­ne przez si­to in­formac­ji z życiorysów w wiel­kich kor­po­rac­jach

Spędza­nie cza­su na za­kupy, w mod­nych ba­rach, szum­nych lo­kalach
gdzie nie sposób sku­pić się

Nie wy­magam byście zmieni­li swój styl życia
Na­wet go nie kry­tykuję, byłem po­dob­ny...
Ale może dla­tego że byłem tak po­dob­nie zachłyśnięty no­wym światem Pol­ski XXI wieku tuż po tran­sfor­macji

Że mam możli­wość za­dać to py­tanie, z rosnącym dys­tansem do swo­jego sty­lu życia.

Dokąd idziesz jut­ro? Czy aby po wypłatę, wie­cznie za­ganione­go w miej­scu śro­dowis­ka mecha­nicznych ro­botów mo­noton­nie pow­tarzających:
"Zap­rasza­my do działu z X pro­duk­tem ma­my dziś pro­moc­je na... wy­soki % ściemy"

*Bo wcześniej kroiliśmy was na dużo wyższych ce­nach, a te­raz płaci­cie do­piero real­ny koszt pro­duk­cji przed­miotu :)

"Uda­nego dnia życzy­my oraz "uda­nych za­kupów" i zap­rasza­my po­now­nie... po­now­nie (echo...)"

7 dni w ty­god­niu
od 9-22




(A ja­ka jest two­ja ce­na wol­ności su­mienia?)


Kiedyś kwes­tiono­wałem wszys­tko co złe wokół mnie,
wszys­tko co według mnie nie ideal­ne, lub po pros­tu wszys­tko co kto­kol­wiek chciał mi po­wie­dzieć. Dziś zaczy­nam kwes­tiono­wać sa­mego siebie.


----- Wzmian­ka o chci­wości... ma­wiają dziś, że chci­wość jest dob­ra... zysk, pro­fit, ka­sa, cash!
Ja się py­tam czyj zysk? Gdy ce­ny w skle­pach win­dują, za­rabia skle­pikarz, który je sprze­daje? Może zys­ku­je ten co ku­puje? Na­wet jeśli śred­nia wy­nag­rodze­nia rośnie w da­nym kra­ju, to za­rabia ten co ma władzę nad to­wara­mi ( i te­go sa­mego później na te to­wary stać). Ten co tą władzę or­ga­nizu­je...
I wspierając w tym żołnie­rzy mar­ke­tin­gu, PR-u i pro­ducentów do naj­nwiększej pro­duk­cji (nie ja­kości pro­duk­tu). Koło się za­myka, bo kto napędza szczu­ry by się zag­ry­zały w po­goni za dob­ro­bytem? (lub wyrzu­ca ich gdy staną się zbyt chci­we, lub eko­nomia fir­my chy­li się ku upad­ko­wi, Przykład? Wall Street - kry­zys z 2009 który trwa po dziś dzień) A po­tem z mi­lionów ludzi czer­pie mi­liar­do­we, bi­liono­we zys­ki?

Bu­duje­my dużo su­per­marketów i pom­ników wol­ności byśmy za­pamięta­li tych co nam ją "po­daro­wali"

Za­pomi­namy o ce­nie za taką wol­ność. His­to­ria za­tacza koła... ciągle za­tacza koła, a my te­go nie widzi­my. Dyk­ta­tura - wol­ność - "de­mok­racja" vs. dyk­ta­tura - wol­ność - dyk­ta­tura


Kiedy przes­ta­niemy mówić o his­to­rii ja­ko o zwy­cięskich woj­nach i po­ległych na­rodach (Których nig­dy nie było)? O ko­dach ry­cer­skich i "he­retycznych wyz­nawcach" je­dynej chy­ba rozsądnej idei miłości, równości, bra­ter­stwie. Kiedy ot­worzy­my oczy i przes­ta­niemy się napędzać?