Za każdym razem gdy...
Dodane przez BarnabaPisarczyk dnia 05.04.2013 23:08
Podchodzę do tego zwierciadła staram się sam przed sobą oszukać
Bo nawet jeśli szukałbym prawdy
Moje źrenice odrazu zmieniają kształt na to co chciałyby zobaczyć
Zatem co chcę dojrzeć, wmówić sobie
Że jestem mądry, przystojny, "wielki"
że jestem ideałem
Może to wina chuci, libido, które popycha mnie wciąż w wir życia
Zamiast ustanąć w miejscu odetchnąć, poczuć ciszę, chwilę
Stara się mną tak wirować bym coś więcej poczuł niż to co jest
Czy to uczucie nie dotyka większość z nas?
Kobiety może mniej w lustrze doszukują się tego
Gdyż je lustro oszukuje w drugą stronę
wmawiają sobie bycie gorszymi, brzydszymi, mniej wartymi
Stąd szukają potwierdzenia w słowach męskich?
Bo my wolimy widzieć świat piękniejszym w nas i wokół nas?
Świat może bardziej idealny
Czy zatem smutny, aczkolwiek pozytywny wniosek
doszukałem się przypadkiem...
Czyż to nie jest jeden z dowodów potrzeby bycia razem.