Wymarły, ale nie głupi...
Dodane przez jacekjozefczyk dnia 03.04.2013 11:57
                 Z pamiętnika Lucjana S.



Znajoma laska jest ornitologiem,
uznanym zresztą. Wiedza i charyzma.
Dla swych skrzydlatych wskoczyłaby w ogień,
a męską rasę ocenia przez pryzmat

ptaszków. Koliber - harcerz - według Niny,
Ce wysokiego u niej nie wywoła.
Do suwenirów, kwiatów, jest jedyny.
By grań osiągać, potrzeba sokoła.

Kiedy nazwała mnie pterodaktylem,
móżdżek ostrzegał: Nie ufaj kobiecie.
Nim dostarczono pręty i profile
na domek dla mnie, zdołałem odlecieć

u schyłku nocy.