wgiilia paschalna u franciszkanów
Dodane przez sykomora dnia 31.03.2013 22:14
iskry odrywają się od szczap i dzieci piszczą
trochę ze szczęścia a trochę ze strachu
wiatr głupieje na widok ognia
duch święty przekomarza się z gwardianem
ku zgorszeniu żywego różańca płomień drży
i gaśnie jakby miał za nic nowy paschał
ze składek i z prawdziwego wosku

wstrzymujemy oddechy kto myśli że światło
potrzebuje ciszy tej nocy ma rację wchodzimy
po stromych schodach niektórzy biegną
jakby miało zabraknąć miejsca ale starczy
ciaśniej bywa przy narodzinach
rozjaśniamy się jeden od drugiego
ostrożnie
do północy wyjmujemy ciernie

potem mężczyźni unoszą do góry
nagie niemowlęta
matki zachowują spokój
woda w chrzcielnicy jest ciepła
a kościół dobrze ogrzany