wiersz polny
Dodane przez Black Baron dnia 27.03.2013 16:00
kiedyś z nieba spadły złote sandały
bez opisu bez numeracji
w sam raz na moje stopy
a wtedy przyszły roztopy
chłodny wiatr zamilkł
przemówiły słoneczne promienie
wskrzesiły kwiaty drzewa i pola
miłość wypuściła nowe pędy
stare rany zasklepiły się
nadszedł czas w różowych okularach