Miejsce szkoły na mapie moich marzeń sennych
Dodane przez Roman Rzucidło dnia 26.03.2013 23:11
Człowiek, który śpi, trzyma w krąg siebie nić godzin ,
                                                               porządek lat i światów.
                                                                                              Marcel Proust
Budzę się w środku nocy, pamiętam. Przed chwilą
był znów rok 1988, maj, cały dzień spędziłem na wagarach.
Poranny seans "Terminatora" w kinie Pokój, długie cienkie
papierosy z Pewexu i piwo Rycerskie, a dookoła szarość.
Lecz nie istnieją już dziewczyny w tamtych mundurkach,
okaleczony napis na tarczy nie głosi "CIPOLINUM"* Po przejściu
na drugą stronę nocy mieszają się ze sobą licealne twarze
i wychowawcy z podstawówki. Koledzy ze studiów w szkolnych
fartuszkach, akademik nie jest już sceną pierwszej miłości.
I pozrastały się zarzucone podręczniki, "Gazeta Młodych",
ksera i indeks na dnie szuflady. Zasypiam znowu.
Mix wspomnień i relikwii. Nigdy nie pozbędę się dzieciństwa,
pozostanie młodość pełna rezygnacji - już wtedy zdecydowano,
ustalono reguły i granice. Sny przenoszą mnie
do szkolnych korytarzy, każą przypominać zawarte
wtedy układy, sny są krzywym lustrem i zwodzą
zamiast wodzić. Nad ranem znów będę musiał
w papierową chusteczkę wypluwać całe kawałki życia -
te niedonoszone potworki, pokręcone płody umysłu.
Niech, kurwa, w końcu mój mózg podda się aborcji!
* Zacne moje liceum nosiło (i nosi nadal) dumną nazwę "CAROLINUM" .Niesforni sztubacy, za pomocą żyletki przerabialiśmy na tarczy szkolnej litery AR na IP. I tak ku powszechnemu zgorszeniu rodziło się "CIPOLINUM". Gówniane to były czasy!