Pęknięcie
Dodane przez denergyshot dnia 27.02.2013 16:14
Ostatnio coś we mnie pękło,
zaczęło się to na pewno kiedy
niebieskie denko zabrała czerwień,
słodko-gorzki dym wyfrunął lekko.
Dla mnie pęknięcie wypaliło
moje niegdyś błogosławione poletko.
Przebijam się przez mury, nie mam już czasu,
jestem wartkim gościem lasu, płynę po raz wtóry.
Mój stwórca mówił,
że drobnostki do których dążę
to tylko zalążek miałkości rzeczy.
Nie mogłem zaprzeczyć,
ale ciężko przyznać rację.
Dziś patrzę na czarne wyblakłe spodnie
- na stojąco owacje!
Stwórco! Wszystko ma swój koniec więc
ważniejszy czas tuż przed nim, jednak...!
Silniejszy strach przed tym co nieznane,
do przed śmiercią pojednań,
strach powszechny jak znoszone ubranie.
Kto mnie stworzył zorientowanym
na orgazm drugiej osoby?!
Głupie pytanie.