bez kory
Dodane przez sykomora dnia 24.02.2013 01:24
prosiłam zostałam drzewem żebyś mogła się przytulić mocno
do życia płynęły przeze mnie podziemne soki wstawałaś z martwych
wracałaś bez męża bez adresu zostawiałaś pory roku i przyjaciół
nie wiem nie wiem za którym razem zgubiłaś swoje imię moje imię
przynoszę ci takie same z lasu z czujnością dziecka rozpoznajesz w nich
groźne wystrugane w obcych ustach nie wolno mi dotknąć ran
mam zimne cudze ręce już nie krzyczysz nie płaczesz
kwilisz w kołysce pod prądem nie wiem nie wiem za którym razem
trzymałam cię za mocno