Zimowy wieczór we dwoje
Dodane przez Idzi dnia 20.02.2013 09:04
Rozhulała się zadymka,
wiatr północny śniegiem kurzy,
luty mróz od rana trzyma
i nie widać końca burzy.
Więźba dachu dziwnie trzeszczy,
jak gitara dźwięczą rynny,
czyjaś ręka wprawia jeszcze
w nagłe drżenie wszystkie szyby.	
Spod kominka jurny płomień
snopem iskier w górę tryska
i w kryształach żyrandola 
dziwne toczą się igrzyska.
Czy to mglistych widm biesiada,  
może wieczór tak ponury
sprawia, że w półsen zapadasz
dotykając klawiatury?  
Za  minione wszystkie zimy
i za los, co ciągle sprzyja,
może teraz wypijemy
po szklaneczce włóczykija.
Ja zaśpiewam ci o Kasi,
co pasała wołki swoje,
brandy smutek serc ugasi,
zawsze raźniej jest  we dwoje.
Rozhulała się zadymka,
wiatr chce śniegiem świat zasłonić,
luty mróz od rana trzyma,
nawet psa w sień nie wygonisz.
Za  minione wszystkie zimy
i za los, co wciąż nam  sprzyja,
choć kochanie, wypijemy 
tę szklaneczkę włóczykija.