Bab(sk)ie lato
Dodane przez jaceksenior dnia 03.02.2013 09:22
Od słonecznych majówek aż do października
srebrne nitki jedwabne przez pajączki tkane
ciepłym wiatrem niesione połyskują w słońcu
jak w gondolach balonów niosą je w nieznane

Niczym nici Ariadny wskazują nam drogę
nad akweny wód czystych i piaszczyste plaże
ku zielonym otchłaniom oceanów trawy
gdzie dziewicza przyroda zatrzymać się każe

Ktoś złośliwy podpowie widząc co się święci
polak mądry przed szkodą i po szkodzie głupi
ale my się nie damy więc strachy na lachy
każdy umie dziś liczyć nikt tego nie kupi

Edukacja rzecz święta i solidna płaca
uczą wszystkich spragnionych słonecznej kąpieli
jak połączyć dni wolne z grafikiem urlopu
i skorzystać z rozkoszy ciut dłuższej niedzieli

Jak najprościej dojechać do miejsc wymarzonych
dla faceta drobnostka nawet z małym stażem
by dotaszczyć w całości na jednym rowerze
ponton grilla małżonkę z podręcznym bagażem

Tam z rozkoszą móc spełnić wszystkie jej zachcianki
w roli męża się sprawdzić na przyrody łonie
z obowiązków wyręczyć prać gotować sprzątać
gdy migreny doświadczy masować jej skronie

Ciepłe noce umilać przyjemnym doznaniem
dniami ścieżki przemierzać pośród leśnej głuszy
w blasku słońca podziwiać jej cudowne kształty
niejednego faceta taki widok wzruszy

Lato dawno minęło następne za pasem
każde z nich na swój sposób jest wysokich lotów
już za parę miesięcy przed nowym wyzwaniem
i pytaniem staniemy jesteś na to gotów