COŚ Z ŻYCIA
Dodane przez admin dnia 01.01.1970 00:00



Młody wysoki blondyn

O bujnej czuprynie

Wrócił do domu pijany

Jedzenie było zimne

Wpadł w wściekłość

I uderzył matkę w twarz

No i co ... no i nic

Drwale nadal obalajĄ

Duże drzewa w lesie

PociĄgi pędzĄ z łoskotem

Jak pędziły

W bankach nieustannie

SzemrzĄ komputery

A na bazarach szwargoczĄ grube kobiety

Tak jak szwargotały

I klęczĄcy rozmodlony tłum

Zamknięty w nowych pysznych

Ścianach kościoła



Tylko trawa wcześnie rano

Płacze grubĄ rosĄ

I horyzont wstydem się różowi

A czarny żółtodzioby kos

Tak jakoś inaczej gwiżdże

Poza tym nic



No chyba jeszcze to

Że coś bardzo cicho

Najciszej, ciszej niż cisza

Zazgrzytało

Jakby kto na oś planety

Upuścił ziarnko piasku