wyjście z pętli
Dodane przez kropek dnia 29.12.2012 19:34
jack snowflake nie boi się zimy, siostry snu i śmierci.
jest jego matką, potarganym wiatrem,
hulaką, z którym zawsze gotów iść w zawody
podniebnych tańców.
z tego pułapu najbardziej lubi patrzyć na wysokie domy
i wieże kościołów; na śmieszne dwunożne robaczki,
jak wirują po przemarzniętych taflach albo puszczają
w ruch kamień. potem zaczyna szybować, zatacza koła
podniebnej pętli, wreszcie pędzi szalonym lotem, siada
na, miga w oczach.
jack snowflake, jest jak marzenie chłopca wspartego
na parapecie. obaj malują obrazy, wznoszą budowle
unoszą je w niebo, a potem ciskają w dół zmięte
- zamieć! woła matka.
Ale któż bardziej roziskrzy na połaci zorzę
aniżeli sen chłopca i zmrożony płaszcz jacka.