Reminiscencja III
Dodane przez konto usunięte 61 dnia 26.12.2012 10:45
obudziłam się
z bratnią duszą na ramieniu
w minionym życiu
dźwigała niespełnione uczynki
względem ciał i braci swoich
przed każdym cichym zmartwychwstaniem
żniwo wprawdzie wielkie
ale urodzaj opiera się
spuściznom ziemi jak słodycz wysysa
czerń z gorąca w gorąco większe
zabrała spod pustych stóp łany przemilczeń
najbardziej bolą drogi wysypane bursztynem
wyschnięte morza
rozwiana sól
gdy w dłoniach nie mieści się słowo
lubię na nią patrzeć
nic nie jest bardziej dosłowne
niż kratka w kratkę oddechu
kto czyta żyje wielokrotnie
traktuje mnie z pedantyczną empatią
nie zaciera dróg
nie trwoni pokory
pozwala na rozproszenia
po drugiej stronie nieba
po przekątnej prawdy
algorytm na zło
obradza równoważnie kolejny cud
mam bratnią duszę bezpowrotnie
w minionym życiu cichła niepodzielnie puentą
z obiegiem krwi zwróconym
do środka verbum
nieraz dobrze jest być człowiekiem
na głos.