Zamyślenie
Dodane przez viviana dnia 26.11.2012 21:08
Już po raz ostatni dla ciebie się stroję,
wertuję w głąb szafę, mierzę garderobę.
Jest gdzieś , kirem przybrana, ta bluzeczka na dnie,
w której Ojca żegnałam, a ty mówiłaś - Ładnie
wyglądasz w czerni, z perełką przy twarzy.
A mnie smutek rwał duszę, żal okrutny dławił;
- Miejsca w niej nie było, dla twych komentarzy.
Dzisiaj, historia zatoczyła koło.
Znowu stoję przed szafą z duszą poranioną,
szukam tamtej bluzeczki i pieszczę się twym słowem,
choć wiem, że nie usłyszę już myśli krzepiącej.
A pragnę ją usłyszeć jak dotąd nic w świecie,
lecz na mnie nie spojrzysz. Nie ma ciebie przecież.
Czemuż więc ty Życie jesteś takie brutalne?
Dajesz dużo i hojnie, lecz żeby mentalnie
nadążyć za tobą, trzeba jak ta lampa
wisząca na błękicie, w krąg lśnić pełnią złota,
- Ziemię sycić blaskiem i ginąć w jej migotach.
I wiecznie lawirować i wtórować cieniem,
karmić się złudami po ostatnie tchnienie.