na wierzchu na fali na dnie
Dodane przez Vidal dnia 23.11.2012 21:00
było tak. miałem kilka fajnych światów
na dalekim zachodzie i tutaj gdzie dziki wschód
słoneczne marihuany odlotowe dżinsy kolorowe włosy
parę banknotów na gorszy czas.
było też tak że zostawiłem kilka światów
z powodów nie zawsze mi znanych
może dlatego że na dalekim żyło się niedbale
obok nudno a w rzeczywistości pulsowało światło
które nie było słońcem
a uliczną latarnią przygasającą rytmicznie.

w zaułkach za zakrętami w odbiciu źrenic
rozszerzonych obietnicami lepszych czasów
za plecami gdzie wybielała się mgła
wisiało płaskie czarne niebo
jakby wycięte z ogromnego kartonu.
w błyszczących brokatem kałużach
przeglądały się zmęczone dziewczyny
a wokoło pachniało duszne lato.
to było wtedy gdy poszedłem na spacer
i nie miałem już nic do stracenia.

potem sól rozsypana na chodniku
o spóźnionym mroźnym świcie
zaiskrzyła się i zgasła jak miałkie obietnice.
być może właśnie wtedy miałem coś poczuć.