Nic nie wiem
Dodane przez Marek Bałachowski dnia 21.11.2012 15:00
świat jak w bezlustrach wklęsłych zmiennie się przewija
wnętrze lub wierzch swój pokazując krótko zmysłom
to skąd my wszyscy
a w tej liczbie także i ja
pojąć możemy miejsce w którym żyć nam przyszło

cóż oczy moje
które wolą obraz w sepii
z siateczką żyłek, krwią nabiegłe bez powodu
czy rzeczywiście mogą widzieć przez to lepiej
że źdźbło dostrzegą choć nie mogą widzieć kłody
cóż uszy znaczą nie słyszące podczas zgiełku
wołającego z puszczy
woląc dźwięki gładkie
tracące czułość i wrażliwość pomaleńku
melodie jak ten obraz oczy biorąc w kratkę

te moje zmysły
nie są po to by rozumieć
lecz chronić trwanie abym zwolna szedł do mety
tymczasem wszechświat nachylając się też ku mnie
aż się przewija w drugą stronę jak skarpeta
w nim tworząc przestrzeń gęstniejącą ku środkowi
wpisując karty co stopklatką będą w czasie
teatry życia wciąż budując swoim słowem
tym się rozgrzeszam że od starych świecą jaśniej

aż przestraszony niepojętym świata wnętrzem
choć mi się daje
pokazuje jak na dłoni
zamykam zmysły zalęknione i najczęściej
o sobie myślę tylko zamiast myśleć o nim