Misteria Jego i naszej codzienności
Dodane przez Edmund Czynszak dnia 12.09.2012 09:14
Porażony przeznaczeniem
bez logicznego planu istnienia,
z zerwanymi ścięgnami wiary w człowieka,
dźwiga brzemię błędów niezawinionych.
Zdradzony, wyszydzony i opluwany,
uparcie pozostaje w świadomości dziejów.

Na skrwawionej przestrzeni naszych słabości
przekracza nieprzekraczalną granicę bólu
z oplatającymi krzyż ułomnościami.

Pozostawiony w starej księdze testament,
podlega ciągłej modyfikacji czasu.
Król królów, państwa bez suwerenności.
Biczowany na krzyczących bilbordach
w jarmarcznym dźwięku judaszowej mamony.

Zwycięzca śmierci
zamieniający się miejscami ze zbrodniarzem.
Zło jest koloru dobra, dobro ma odcienie śmieszności.
Kiedy my owładnięci modnymi gustami
babramy się we własnych wspomnieniach.

Nie utożsamiając się z żadną z postaci
ze scenek teatru śmierci
z lubością przywdziewamy maski świętych.

Nie odkrywszy do końca prawd wiary
po omacku błądzimy w zakamarkach
historii zapisanej w podręczniku zdarzeń.
Powtarzając wciąż na nowo
wedle własnego wyboru
jedną z wersji ludzkości.

Misternie odtwarzając tajemnicę
naszego istnienia.