Élan vital
Dodane przez sykomora dnia 03.09.2012 18:36
to nie jest modlitwa à rebours
z przerwą na reklamę wystarczyło wspiąć się
po drewnianych schodach na piętro starej kamienicy
patrzeć jak kobieta w brudnym swetrze
bezradnie składa karty było za wcześnie
żeby się nie śmiać z wróżby sen zawieszony nad łóżkiem
jak dziurawa szmata dla zachowania ciszy przepuszczał
hałasy z tamtej strony ale kładli ją punktualnie
i szli do grobu dzielili grób na pół chorowali głośno
bez końca gotowi przerwać każdą podwórkową grę
niebezpiecznie szczęśliwą od zaciskania oczu miała śmieszną
zmarszczkę na czole nie marszcz się bo będziesz stara i brzydka
była ale mocny głos piosenkarki okresu przejściowego
tak długo przekonywał do życia aż stało się tylko w następnej zwrotce
rozlany przypadkiem tętniak zakrył wszystko co sobie zapisała
grając z marynarzem na dużym stole w kiełkującym domu
kiedy Hiob został zakładnikiem przyjaciele udzielali dobrych rad
później mówili że sam jest sobie winien upierał się więc odeszli
- to jest ta chwila w której wypada zniknąć
przed podwieczorkiem z rezerwacją dla innych kobiet
chce umrzeć nie jątrzyć się więcej w oku
ludziom dobrej woli przyjemnie jest myśleć o naczyniu ozdobnym
pewnie ktoś przez nieuwagę strąci z kominka
właśnie się rozsypała i wie że bliscy bywają najmniej ostrożni
i że przeżyje jeszcze niejedną noc z nekrologiem
pod poduszką na szczęście