Epilog
Dodane przez bazyl71 dnia 07.06.2007 10:59




w takie dni jak ten zwyczajnie bywam
przeskakując z wieżowca na wieżowiec
tocząc swój kamień pod górę
rozdając ogień
być może

toksyczny aspołeczny
wredny chamski gnojek zajebał komórę z lewej kieszeni
bo po prawicy wizytówka Boga
zadziałała niczym sól na potępioną duszę

duszę się przez te dusze
tusz muszę wziąć
katusze

w takie dni jak ten zwyczajnie
zwyczajnie bywam
na herbatce u cioci Wisi
gdzie nad przykrytym serwetką telewizorem
łeb łosia wisi
a może jelenia
nie wujka Staszka
ale o tym wie tylko siostra cioci
Stenia

scena ostatnia
nieprzydatna kurtyna opada
grudami ziemi
na wieki
na wieko
być może