Wiersz pisany nocą
Dodane przez Myśloskoczek dnia 03.08.2012 03:57
Zapominam, co dobre, pamiętam,
co dziwne, chwile oblane rumieńcem.

Wkurzają mnie: rechot, szczekanie, włosy
wypadające z rąk - chwała bojownikom.
Posiekanym i oplutym nawet
szklanka zimnej wody
się nie należy,
jedynie kubeł.

Otwieram okno, siadam,
na kartce stawiam
kreskę po kresce.
Lubię wciągać
ozon, po burzy.