KO KO czyli nokaut (spoko - wstałem)
Dodane przez Bogdan Piątek dnia 01.08.2012 14:32
Tysiące ludzi budowało stadiony
by dwudziestu dwóch wybrańców
mogło się wykazać
a radość lub przygnębienie milionów
zależą od wyniku meczu
człowiek duma brzmienie
brzemię i zgrzyt
mam to w głębokim poważaniu
pewność że to mi vice wersuje
(kto jeszcze potrafi
czytać między wierszami)
otwarcie czyli pierwszy mecz
jak ogr poszedłem w las
w stanie wskazującym
nadal spożywając
szukałem analogii
między pępowiną
a sznurem szyją i gałęzią
nazajutrz pod sklepem
nieznajomy facet
skacowany jak ja
powiedział mi że nasi zremisowali
zawsze jest remis odrzekłem
yin i yang dążą do równowagi
popatrzył na mnie
jakbym był z innej planety
co nie jest wykluczone
ciągle się zastanawiam
nad owym związkiem
pępowiny i sznura
a także czy nasi
znaczy również moi
kiedyś trzeba się odciąć