o linie i łunie
Dodane przez Myśloskoczek dnia 20.07.2012 11:15
wstaję w nocy świeci łuna chciałbym złowić dzisiaj lina
z kukurydzą robakami przygotować trza zanętę
bo przyczyną jest sukcesu gdy nie bierze to jej wina
wargi grube i mięsiste dzikus z haka się nie spina
drżą mi nogi pocą ręce znów do ryby czuję miętę
wstaję w nocy świeci łuna chciałbym złowić dzisiaj lina
na powierzchni stawu bąble spławik pływa tuż przy trzcinach
nęcikulę obok wrzucam z smakołyków na zachętę
tajemnicą jest sukcesu gdy nie bierze to jej wina
wicher wieje gwiżdże w uszach zrzedła z zimna już mi mina
czapka w domu na wieszaku bo twardzielem wtedy będę
wstaję w nocy świeci łuna chciałbym złowić dzisiaj lina
szlak mnie trafia komar gryzie sąsiad idzie to nie kpina
sąsiad przyszedł miota kule recytuje swą gawędę
bo sekretem jest sukcesu gdy nie bierze to jej wina
w krzyżu łupie w brzuchu burczy a w lodówce oberżyna
mogłem leżeć tak jak ona ale myśli mam przeklęte
wstaję w nocy świeci łuna chciałbym złowić dzisiaj lina
człowiek ze mnie jest sukcesu gdy nie bierze to jej wina