O żeż
Dodane przez Myśloskoczek dnia 05.07.2012 01:19
Sam już nie wiem co gorsze,
czy śpiew syreni usłyszeć i zemrzeć,
czy z dromaderem dwudziestopalczastym,
któremu garby się powywracały,
maszerować przez pustynię i żyć.

Tylko przebiegłość i mądrość Hodży Nasreddina,
z szczyptą słowiańskiego doświadczenia, mogłaby mi pomóc,
rozsądzić, i słowa niewypowiedziane, a brzmiące -
wycedzić:

nawet serce buraka zajęte
przez mszyce, gdy biedronki brak.