W tramwaju
Dodane przez rabi dnia 04.07.2012 20:41
Siedziała z ustami przekrzywionymi od słońca.
Nie miałem ochoty oglądać cierpiącej,
kiedy powietrze w środku gęste od pożądania.
Brałem w myślach wesołą koleżankę,
siedzącą na jej kolanach.
Była w tym jakaś wrażliwość -
spuszczanie się na i w aksamit.
Tylko tamta wszystko mi psuła,
tymi krzywymi ustami.